[12] "To, że czynisz dobro, nie znaczy, że zło cię nie odnajdzie" czyli recenzja książki "Odnaleziony" Harlana Cobena

TytułOdnaleziony
Autor: Harlan Coben
Tłumaczenie: Robert Waliś
Seria: Mickey Bolitar
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Albatros



Na początku przepraszam za bardzo długą nieobecność. Nico się rozleniwiłam, ale postaram się wszystko nadrobić. 

Jako, że poprzednie dwie książki - Schronienie oraz Kilka sekund od śmierci bardzo mi się podobały nie byłabym sobą, gdybym nie sięgnęła po kolejny tom, w którym rolę głównego bohatera stanowi Mickey Bolitar, bratanek Myrona. Długo czekałam na tą książkę, spodziewałam się czegoś niesamowitego i skłamałabym, gdybym stwierdziła, że się zawiodłam.


Minęło osiem miesięcy od tragicznej śmierci ojca Mickeya. Osiem miesięcy kłamstw, przemilczeń i pytań bez odpowiedzi. Chłopak wciąż wierzy, że wypadek samochodowy, w którym ojciec podobno zginął, był jedną wielką mistyfikacją. Ekshumacja zwłok tylko utwierdza go w tym przekonaniu. Mickey próbuje dociec prawdy o ojcu, ale prowadzi jeszcze dwa niezależne śledztwa. Jedno dotyczy afery dopingowej w szkolnej drużynie koszykówki. Drugie – zaginięcia chłopaka jego przyjaciółki Emy. Chłopaka, który być może w ogóle nie istnieje.

Nigdy tego nie robię, ale w tym przypadku coś skłoniło mnie do skomentowania okładki. Przez długi okres czasu już po przeczytaniu książka leżała w zasięgu mojego wzroku, gdyż nie mogłam go od niej oderwać (teraz podczas pisania recenzji też mnie trochę rozprasza). Okładka jest bardzo klimatyczna i nie ukrywam, że uważam ją za dość  tajemniczą. Koszykówka dla mnie jak i głównego bohatera stanowi dużą część życia, dlatego też wszystko co z nią związane musi wpaść w moje ręce. Między innymi dlatego koniecznie musiałam mieć tą książkę na własność.

Język, którym posługuje się Harlan Coben jest prosty przez co książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Autor nie bawi się w urozmaicanie tekstu trudnymi opisami, ciężkimi dla oczu zagadnieniami czy skomplikowanymi dialogami. Ewidentnie widać, że Coben skupia się na fabule i intrydze, którą stopniowo rozbudowuje trzymając czytelnika w niepewności a może nawet napięciu. 

Z góry mogę powiedzieć, że niespodziewane zwroty akcji, których dostarcza Coben w większości swoich utworów diametralnie zmieniają przebieg zdarzeń, co nie pozwala czytelnikowi oderwać się od lektury. W Odnalezionym jest ich co niemiara. Trzy główne wątki, które przeplatają się między sobą sprawiają, że zaczynamy się niecierpliwić a w naszych głowach kotłują się najróżniejsze pytania, na które koniecznie chcielibyśmy poznać odpowiedzi. Chęć dowiedzenia się co, jak, gdzie, kto, dlaczego, doprowadza do całkowitego pogrążenia się w lekturze. 
Harlan Coben mimo prostego języka potrafi wzbudzić w czytelniku silne uczucia takie jak ciekawość, gniew, współczucie, może nawet strach. Nie mogłabym też nie wspomnieć o wzruszeniu. Mam tutaj na myśli głównie zakończenie, na którym zalałam się łzami. 
Odnaleziony to majstersztyk, który wciągnął mnie od pierwszej strony i nie pozwolił oderwać do ostatniej. Jak najbardziej polecam.







Moja ocena:

8/10
SHARE

  • Image
  • Image
  • Image
    Blogger Comment
    Facebook Comment

8 komentarze:

  1. Muszę koniecznie zapoznać się z twórczością tego autora. Myślę, że ta książka bardzo dobrze trafi w mój gust. Jest w niej dużo zwrotów akcji, czyli coś co lubię ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  2. Książki raczej nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam jedną książkę Cobena - "Klinikę śmierci" i bardzo mi się podobała. Muszę w końcu zabrać się za nadrabianie reszty jego twórczości - szczególnie mam na to ochotę jak widzę takie recenzje ! :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam żadnej książki Cobena, bo nie sądziłam, że jego twórczość są taka dobra! Koniecznie muszę namierzyć tego autora i jakąś jego powieść na próbę do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej! Zapraszam Cię do wykonania Combo Book TAGu. Szczegóły tu --> http://latajace-ksiazki.blogspot.com/2015/11/combo-book-tag.html
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam wszystkie części serii o Myrionie Bolitarze, ale trylogii o jego bratanku jeszcze nie ruszyłam, ale na pewno kiedyś to zrobię :)

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Cobena bardzo lubię, właśnie za serię o Bolitarze. Tych książek nie miałam przyjemności jeszcze czytać, ale na pewno to nadrobię! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam jedną powieść Cobena i wydała mi się całkiem w porządku . Teraz wiem, ze warto sięgnąć po kolejną, ale może nie koniecznie tą bo koszykówka nie jest częścią mojego życia . ;)

    OdpowiedzUsuń

zBLOGowani.pl