[5] "Strach tnie głębiej niż miecze" - recenzja "Gry o Tron" George'a R.R. Martin'a

Wyjące wiatry, osamotnione i umierające krainy, nieurodzajne ziemie pokryte śniegiem, lód płonący na jeziorach, potężne drzewa północy. Coraz bardziej odczuwalny mróz, który rozchodzi się po całym ciele i wdziera się w żyły. "Winter is coming".



O cyklu "Pieśń Lodu i Ognia" zrobiło się głośno, kiedy na ekranach pojawił się serial produkcji HBO nakręcony na podstawie dzieła George'a R.R. Martin'a. Zapewne każdemu owa saga jak i jej ekranizacja jest dobrze znana, więc myślę, że wszyscy dobrze wiedzą o czym mowa. "Gra o Tron" jest pierwszym tomem bestsellerowego cyklu, którego tytuł przywołałam wcześniej.

"W grze o tron zwycięża się albo umiera. Nie ma ziemi niczyjej"

Królewski namiestnik - lord Jon Arryn nie żyje. Władca Siedmiu Królestw, Robert Baratheon przybywa do Winterfell i składa propozycję przejęcia stanowiska swojemu przyjacielowi Eddardowi, który jest właścicielem tamtejszych ziem. Z czasem wszystko zaczyna się komplikować co skutkuje napięciem między rodem Starków a rodem Lannisterów. W tym samym czasie Viserys Targaryen planuje przejęcie kontroli nad Żelaznym Tronem wykorzystując do spisku swoją siostrę - Daenerys Targaryen. Rozpoczyna się krwawa gra, w której każdy chce zostać zwycięzcą, ale miejsce jest tylko jedno.

"Ten, kto boi się przegrać, już przegrał"

George R.R. Martin przedstawia nam całą masę barwnych i dopracowanych postaci, które mamy okazję bardzo blisko poznać. Charakterystyka poszczególnych rodów i wykreowanie świata, do którego przenosimy się czytając pierwszy tom "Pieśni Lodu i Ognia" przypomina mi nieco styl znanego wszystkim J.R.R. Tolkien'a, który jest specyficzny i dość ciężki. Jest to oczywiście ogromny plus dla autora, ponieważ tak, jak twórca Śródziemia przedstawia wszystko bardzo dokładnie, każdą intrygę, których jest multum rozwija do tego stopnia, że momentami trudno jest się odnaleźć w całej historii a także dopina wszystko na ostatni guzik, co niestety nie zawsze jest obecne w książkach.

"Kiedy nie ma się czego bać, tchórz może być tak samo odważny jak każdy inny"

"Gra o Tron" wciągnęła mnie w swój świat od pierwszych stron i nie chciała wypuścić. Na początku czytało mi się dość ciężko, jednak cała historia bardzo mnie zaintrygowała i nie mogłam się od niej oderwać. Nic dodać nic ująć. Zdecydowanie lektura godna polecenia, z którą każdy miłośnik fantastyki powinien się zapoznać.

Tytuł: Gra o Tron
Autor: George R.R. Martin
Tłumaczenie: Paweł Kruk
Seria: Pieśń Lodu i Ognia
Rok wydania: 2011 (pierwsze wydanie 1996)
Liczba stron: 844
Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Moja ocena: 8,5/10
SHARE

  • Image
  • Image
  • Image
    Blogger Comment
    Facebook Comment

17 komentarze:

  1. Początkowo trochę bałam się tej lektury, ale gdy już zaczęłam czytać to nie mogłam się oderwać ;) Dwa pierwsze tomy za mną, teraz muszę się zabrać za trzeci ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak opasłe tomisko musi zawierać dużo opisów! Nie czytałam, ani nie oglądałam Gry o Tron. Myślę, że raczej mi się nie spodoba :)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam cały cykl i jestem wielką fanką, z małym fochem na Martina za ciągłe opóźnianie wydania Wichrów Zimy, kolejnej części, czym doprowadził do tego, że serial ma wyprzedzić wydarzenia z książki. Według mnie Martina czyta się lżej niż Tolkiena, ale masz racje, że mają podobne style.
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoje recenzja, jest drugą recenzją tej książki jaką dzisiaj czytam i teraz mam niemały mętlik w głowie. Co prawda obie opinie pozytywne, ale ja sama nadal nie wydaję się do niej stuprocentowo przekonana. Ale z ciekawości pewnie po nią sięgnę ;)

    namalowac-swiat-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę się doczekać, aż przeczytam "Grę o tron" <3 Póki co czekam na nią w kolejce w bibliotece ( dokładniej mówiąc jestem 11), więc za jakiś czas ją przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Od dawna chcę przeczytać Grę o tron, a w bibliotekach jej niestety nie ma, więc muszę się sama w nią zaopatrzyć, a ten grubas niestety tani nie jest ;/
    dobraksiazka

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow! Od dawna chcę zabrać się za tą pozycję! Świetna recenzja :D Już wiele razy słyszałam że początki z tą książką są ciężkie, ale potem to już nie można się oderwać.
    Pozdrawiam!
    http://trioreviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciężko dobrze zrecenzować fenomenalną książkę, ale jak widzę Tobie się udało. "GOT" czytam głównie dla Tyriona Lannistera.. <3
    Książka mimo swojej objętości zasługuje na naszą uwagę - jest po prostu świetna.

    Zaobserwowałam żeby móc częściej tu zaglądać i zapraszam przy okazji do siebie :
    ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałam kiedyś zacząć oglądać ten serial, jednak obiecałam sobie, że najpierw przeczytam książki. Niestety, nie miałam jeszcze okazji tego zrobić, ale mam nadzieję, że wkrótce mi się uda ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak na razie przeczytałam dwa tomy, ale z pewnością sięgnę po kolejne.

    blondie-in-wonderland.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. A mnie jakoś nie ciągnie do tej serii, może kiedyś. A wręcz kiedyś na pewno, bo skoro tyle osób ją lubi, poleca i zna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, nie ciągnie mnie do tego, nie ciągnie :/ Jeśli chodzi o klocki, to wolę sięgnąć już np. po "To" Stephena Kinga :D
    Pozdrawiam
    http://czytaniapasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mogę się doczekać czytania ^^.
    Świetna recenzja :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie ciągnie mnie do tej książki.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam dwa tomy. Zeszło mi z 2-3 miesiące na nie, bo zamiast usiąść i czytać, ja czytałam po stronie, wiedząc, co i tak się wydarzy xD W każdym razie, faktycznie, każdy, kto lubi fantasy powinien przynajmniej wiedzieć, o kim mowa, gdy pada nazwisko Martina. W końcu to jeden z "wielkich" z '48 roku ;P
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Zrobiłam jeden podstawowy błąd: najpierw widziałam serial, a potem wzięłam się za książki. Mimo ciekawego stylu pisarza, ciężko mi się czytało, bo widziałam sceny z pierwszego sezonu i zaprzestałam na pierwszym tomie ;/ Może kiedyś wrócę do serii :)

    Pozdrawiam
    http://papierowawyobraznia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Zrobiłam jeden podstawowy błąd: najpierw widziałam serial, a potem wzięłam się za książki. Mimo ciekawego stylu pisarza, ciężko mi się czytało, bo widziałam sceny z pierwszego sezonu i zaprzestałam na pierwszym tomie ;/ Może kiedyś wrócę do serii :)

    Pozdrawiam
    http://papierowawyobraznia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

zBLOGowani.pl