"A wojna pochłaniała zasoby. Wojna zabierała najlepszych ludzi. Wojna była wyniszczająca"
"Straszna jest nie sama śmierć. Straszne jest jej oczekiwanie"
Akcja opisywanego tytułu rozpoczyna się na stacji WOGN - najbardziej wysuniętej na północ stacji metra zamieszkiwanej przez ludzi. Już na samym początku a dokładnie na pierwszej stronie poznajemy bardzo sympatyczną postać Artema - młodego chłopaka, który pełni wartę wraz z Piotrem Andriejewiczem. Siedząc przy ognisku Piotr opowiada historię Poleszajewskiej, o którą poprosił młody towarzysz. Wcześniej dowiadujemy się, że WOGN jest narażony na ataki tak zwanych "czarnych". I wcale nie chodzi tu o czarnoskórych ludzi a o zmutowane stworzenia, które prawdopodobnie przychodzą z powierzchni. Artem po skończonej warcie poznaje tajemniczego mężczyznę, który zostaje nam przedstawiony jako Hunter. I nie bez powodu. Okazuje się być myśliwym likwidującym niebezpieczeństwo na terenie metra a jednocześnie dobrym przyjacielem ojczyma Artema - Suchego. W nocy śni mu się koszmar a wyrywa go z niego ojczym, do którego przyszedł w odwiedziny człowiek, którego Artem poznał po warcie. Dochodzi do drobnych kłótni między starymi przyjaciółmi, którym chłopak przysłuchiwał się z zaciekawieniem. Po dość długiej rozmowie Hunter prosi Artema, aby wyszedł z nim zamienić kilka słów. Okazuje się, że myśliwy ma zamiar udać się do Ogrodów Botanicznych, aby zlikwidować niebezpieczeństwo zagrażające stacji WOGN. Powierza Artemowi bardzo ryzykowne i odpowiedzialne zadanie. którego chłopak z początku nie chce przyjąć, ale po jakimś czasie zgadza się. Polega ono na dotarciu do legendarnego Polis - serca moskiewskiego metra i zawiadomienia o nadchodzącym niebezpieczeństwie.
"Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła"
"Metro 2033" to istny majstersztyk. Dmitry Glukhovsky fenomenalnie przedstawia nam wizję życia pod ziemią. Nie mogłam oderwać się od podróży Artema, podczas której spotkał wielu specyficznych a czasem nawet przerażających ludzi. Autor podkreśla różnice między stacjami, które odwiedza główny bohater co często wiąże się z poruszeniem tematu polityki. Pojawiają się wzmianki o Armii Czerwonej, komunizmie czy faszystach, których będziecie mieli okazję bliżej poznać. Pan Glukhovsky niesamowicie potrafi opisać wszechobecny strach i ciemność. To te dwa rzeczowniki pełnią funkcję fundamentów, na których została zbudowana fabuła i bohaterowie lub bardziej materialnie - całe metro. Czytając opisy przeżyć wewnętrznych czytelnik odczuwa to samo co główny bohater. Kiedy Artem z trudem stawia kolejne kroki wędrując niebezpiecznymi tunelami, do których nikt nie zapuszcza się w pojedynkę czuć strach, którego uczucie miał na celu przywołać Dmitry Glukhovsky.
"Każda wiara służyła człowiekowi tylko jako laska, która podtrzymywała, by nie upaść, i pomagała wstać, kiedy ludzie jednak się potykali i przewracali"
Książkę na prawdę bardzo polecam. Nie tylko osobom, które lubią klimaty postapokaliptyczne, a każdemu, komu nie przeszkadzają momentami pojawiające się długie opisy nawiązujące do polityki czy II wojny światowej i dość obszernie i szczegółowo przedstawione przeżycia wewnętrzne. "Metro 2033" nie należy do książek pisanych lekkim językiem, ale autorowi dużo brakuje do języka Tolkiena czy Eriksona, które są dość ciężkie. Bardzo zżyłam się z głównym bohaterem a także pojawiającym się później Damiłą, bardzo wciągnęłam się w klimat panujący na stronach tej pozycji i mam nadzieję, że niedługo sięgnę po "Metro 2034".
Tytuł: Metro 2033
Autor: Dmitry Glukhovsky
Tłumaczenie: Paweł Podmiotko
Seria: Uniwersum Metro 2033
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 592
Wydawnictwo: Insignis
Moja ocena: 9/10
Bardzo fajnie się czyta. Fajny pomysł na sposób recenzję - dobry sposób na wplot cytatów i odzielanie nimi poszczególnych części. Super!
OdpowiedzUsuńDodatkowo widzę, że byłaś na Pyrkonie i stałaś w tej gigantycznej kolejce do Dimitriego? Podziwiam.
www.cynka7.blogspot.com
Tak, stałam, ale od samego początku byłam bardzo blisko i czekałam może 7 minut na swoją kolej. Jak popatrzyłam później na tą kolejkę to był taki wygryw życia... :'D
UsuńWahałam się czy zabrać się w końcu za tą książkę, ale przekonałaś mnie. Teraz trzeba tylko gdzieś tanio ją kupić ;)
OdpowiedzUsuńBędę tu zaglądać ^^
przeczytałam :) niestety nie do końca podzielam Twoją opinię, czytałam 2033 i 2034, chyba te klimaty postapokaliptyczne to nie moja bajka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com/
Witaj kochana!
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja. Zdecydowanie moje klimaty, więc może kiedyś się skuszę.
Podoba mi się tu, dlatego obserwuję i będę wpadać
Buziaki :*,
zapraszam do mnie: cynamonkatiebooks.blogspot.com
Rzadko sięgam po książki tego gatunku, ale po przeczytaniu Twojej recenzji myślę, że z tą książką mogłabym spróbować ;) Może akurat mi się spodoba? :)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja, i tak - komuś chciało się to czytać, na przykład mnie! :P Co do Metra 2033 - niby ciekawi mnie klimat i ogólnie fabuła tej powieści, ale z drugiej strony - polityka i wojna? Niestety nie :D
OdpowiedzUsuńChyba nie moje klimaty, ale kto wie, może kiedyś po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńDawniej biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com, a teraz recenzandia.blogspot.com - zapraszam x
Już słyszałam o tej książce, jednak dopiero Twoja recenzja mnie do niej przekonała :D
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam dobraksiazka1.blogspot.com
Ostatnio zastanawiałam się nad wypożyczeniem tej książki, jednak dla mnie to może być szczególnie trudna lektura. Sama często rozmyślam nad tym, jakby wyglądało moje życie gdyby nagle wybuchła wojna albo nadeszła apokalipsa. Nie wiem czy chcę zmierzyć się z moimi wewnętrznymi obawami...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mylittlebigreviews.blogspot.com/
Świetna recenzja, chociaż widzę że ta książka to jednak nie moja bajka. Nie lubię takiej tematyki, chociaż widziałam ją u siebie w bibliotece.
OdpowiedzUsuńMój kawałek internetu
Uwielbiam klimaty postapokaliptyczne, więc za Metro zabieram się od bardzo dawna, ale jakoś nigdy nie mam okazji, by je przeczytać i tak od momentu wydania wciąż się nie dorwałam do tej książki. Po twojej recenzji jednak znowu nabrałam na nią ochoty :)
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Bardzo podoba mi się wizja końca świata stworzona przez autorów, lubię kataklizmy i historie typu GONE, więc dopiszę ten tytuł na moją listę. :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do TAG'u: W krainie książek Zapraszam! <3
Słyszałam o tej serii. Chyba w końcu się skuszę, bo ciekawie się zapowiada . ;)
OdpowiedzUsuń