[9] Wygrana Antykreatora? - recenzja pierwszego tomu "Zbieracza Burz"

Superbohater działający w obronie Królestwa Niebieskiego wyciągnięty z komiksów Marvel'a czy maszyna do zabijania? Daimon Frey powraca, ale w nieco innej odsłonie. Jako szaleniec. Tak przynajmniej uważają skrzydlaci. Abaddon twierdzi, że Jasność do niego przemówiła i nakazała zniszczyć świat. Ścigający nagle staje się ściganym a przyjaźń równa się ze swoim dotychczasowym przeciwieństwem. Rozpoczyna się zabawa w kotka i myszkę.



Po przeczytaniu Siewcy Wiatru musiałam sięgnąć po pierwszy tom Zbieracza Burz. Nie ukrywam, że obawiałam się, że książka nie spełni moich oczekiwań i Kossakowska nie utrzyma poziomu poprzedniej części. Myliłam się. Lektura jest równie zadziwiająca, wciągająca i intrygująca jak jej poprzedniczka, jednak brakowało mi tego chaosu obecnego w Siewcy Wiatru. W Zbieraczu burz wszystko trzyma się kupy a autorka nie wprowadza czytelnika w zakłopotanie poprzez dodawanie kolejnych wątków. Fabuła jest ściśle określona i da się ją opisać w prosty sposób mimo pojawiania się pobocznych motywów, których jest na prawdę niewiele.

Z bohaterami wykreowanymi w Siewcy Wiatru zżyłam się jeszcze bardziej podczas czytania Zbieracza Burz. Pomysł na wprowadzenie tak diametralnych zmian w charakterach postaci i całym świecie, do którego przenieśliśmy się tom wcześniej był po prostu genialny. Momentami odnosiłam wrażenie, że Michał w Zbieraczu to nie ten sam Michał, którego poznałam w Siewcy. To, jak bardzo Kossakowska namieszała w głowach bohaterom jest nie do opisania. Zapoznając się z ową lekturą można dostrzec, jak niektóre czynniki wpływają na psychikę człowieka i jakie są tego skutki.

Jak już wspominałam w recenzji Siewcy - Maja Lidia Kossakowska posługuje się dość specyficznym, ale przyjemnym do czytania językiem. Widać, że budowanie bardzo szczegółowych opisów sprawia jej przyjemność i nie robi tego na siłę, tylko przekazuje czytelnikom wszystko, co wpadnie jej do głowy, aby móc lepiej wczuć się w świat przedstawiony oraz lepiej poznać odczucia bohaterów. Książkę czyta się bardzo szybko. Wpływa na to między innymi dość duża czcionka, przejrzyście ułożony tekst, język, no i przede wszystkim fabuła, dzięki której od lektury nie da się oderwać.

Maja Lidia Kossakowska wciągnęła mnie w swój świat od pierwszej strony Siewcy Wiatru i nie ukrywam, że raczej mnie z niego nie wypuściła. Mimo tego, że obie książki czytałam ponad rok temu, nadal czuję, że w jakimś stopniu w nim pozostałam. Pierwszy tom Zbieracza Burz polecam każdemu, kto po zapoznaniu się z Siewcą jeszcze nie miał okazji po niego sięgnąć. Z kolei osobom, które nie miały styczności z twórczością pani Kossakowskiej jak najbardziej polecam tą serię. Na prawdę warto się z nią zapoznać.

Tytuł: Zbieracz Burz tom I
Autor: Maja Lidia Kossakowska
Tłumaczenie: -
Seria: Zastępy anielskie
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: Fabryka Słów

Moja ocena: 9/10
SHARE

  • Image
  • Image
  • Image
    Blogger Comment
    Facebook Comment

13 komentarze:

  1. Fajnie brzmi ;)
    Na pewno po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś, aczkolwiek zapowiada się świetnie i nie jest to pierwsza pochlebna recenzja dla Kossakowskiej, jaką czytam.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    www.cynka7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie ciągnęło mjie do Kossakowskiej. Miałam wrażenie, że są to powieści krwawe i dość brutalne, a sama okładka tez nie zachęcała

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka przypadła mi do gustu, ale z książką zapoznam się może za jakiś czas.
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. To może być coś dla mnie. Chętnie sięgnę po tę pozycję.
    Bo kocham czytać!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cóż za mroczna szata graficzna! Na razie ciągle uważam jednak, że książki z dziwnymi nazwami opozycyjnych grup występujących w powieści mnie odrzucają. Może kiedyś :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się okładka książki *.*
    Co do niej samej, to nie wiem, czy po nią sięgnę czy nie. Może uda mi się ją upolować w bibliotece ;)

    papierowe-strony.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam tę książkę na swojej liście, więc wkrótce na pewno po nią sięgnę, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie do niej zachęciła ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmm... Niby wszystko okej, książka wydaje się naprawdę ciekawa, to jednak nie ciągnie mnie chyba w takie klimaty. Może kiedyś - kto wie, na obecna chwilę sobie daruję. :)
    Pozdrawiam
    A.

    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka wydaje się bardzo interesująca lecz... Nie dla mnie :c
    Ale sądzę, że spodoba się mojej cioci, ona kocha czytać książki :)
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Wielkiego Błękitu"
    http://i-think-this-book-is-funny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakoś nie jestem przekonana do powieści tej autorki. Mimo wszystko nie sądzę, bym kiedykolwiek się skusiła na tę powieść.

    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam na półce ''Siewcy wiatru'', więc jak znajdę wolną chwilę to najpierw zapoznam się z tą książką a potem pomyślę o innych działach autorki.

    OdpowiedzUsuń
  13. Na pewno zapoznam się z twórczością tej autorki. Czuję, że jej książki przypadną mi do gustu :) Jednak najpierw chcę się zapoznać z "Siewcą wiatru" :)

    OdpowiedzUsuń

zBLOGowani.pl